Uaktywnienie się Andrzeja Olechowskiego nie miało żadnego związku z informacjami na temat wyczynów Pawła Piskorskiego, do jakich ostatnio "dotarły media".
Dla przypomnienia, link dla sklerotyków: "Buldogi pod dywanem, czyli Piskorski w kasynie".
Informacje "Rzeczpospolitej" o problemach generała Gromosława Czempińskiego też pewnie w żaden sposób nie są związane z jakimikolwiek wydarzenia politycznymi, a szczególnie z przedwyborczą siłowanką...
"Gromosław Czempiński w tajemniczych okolicznościach mógł stracić nawet 2 miliony dolarów".
"Pracownik jednego z renomowanych szwajcarskich banków, pochodzenia tureckiego, na podstawie podrobionych dokumentów bezprawnie ściągnął pieniądze z konta bankowego generała– twierdzi zastrzegający sobie anonimowość funkcjonariusz ABW".
"Sprawą zniknięcia pieniędzy z konta Czempińskiego zainteresowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne, które zamierza ustalić, skąd pochodzą zgromadzone przez niego środki".
Ciekawa rzecz, sama "Rzeczpospolita" prawie sugeruje, że kłopoty Czempińskiego mogą wynikac z jego politycznej aktywności!
"Wiele kontrowersji wywołały ponad miesiąc temu wypowiedzi Czempińskiego, w których chwalił się swoim udziałem w tworzeniu PO.
– Miałem dość duży udział w tym, że powstała. Mogę powiedzieć, że odbyłem wtedy olbrzymią liczbę rozmów, a przede wszystkim musiałem przekonać Andrzeja Olechowskiego i Pawła Piskorskiego do pewnej koncepcji, którą później oni świetnie realizowali".
Kto będzie górą? Sytuacja jest ciągle niejasna. Przydałby się jakiś kolejny wywiad generała z Moniką Olejnik. Przeprosi i wycofa się? A może znów zaatakuje?
Biedni dziennikarze. Co za dylematy muszą teraz przeżywać...
Komentarze