Na ten komunikat czekaliśmy od dawna. Rzecz cała nie była związana z radami speców od politycznego marketingu.
Jeszcze niezdecydowany... (niepoprawni.pl)
Mówi marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski:
"Ja Bronisław Komorowski pewnego ranka dostrzegłem, że się postarzałem, bo siwe wąsy postarzają, więc je zgoliłem. Patrzę jak odrastają i jak ludzie reagują i mogę panu powiedzieć, że jestem umocniony w mojej decyzji, że jednak ogolę wąsy, po wizycie w Muzeum Narodowym, gdzie panie szatniarki przy okazji wystawy Malczewskiego, powiedziały, absolutnie niech pan zgoli, bo wygląda pan młodziej".
A co ze sprawami mniej ważnymi? Co z wyborami prezydenckimi? Komorowski dowcipnie wskazał na Donalda Tuska... jako na osobę, która podejmie decyzję.
BK: Są różne plany, planów się nie zdradza, plany się ma, więc my też mamy i Donald Tusk, ale klucz jest w rękach Donalda Tuska. Jestem przekonany, że wybierze najlepsze rozwiązanie z punktu widzenia szans wyborczych Platformy.
Dziennikarz: Czyli własny start?
BK: Tak mi się wydaje, że to byłoby najkorzystniejsze.
Marszałek Sejmu nie domyśla się, że w wybraniu "najlepszego rozwiązania" Premierowi mogą pomagać dobrze mu znane "szatniarki"?
A te bywają bezkompromisowe. Mogą np. powiedzieć Donaldowi Tuskowi: absolutnie, niech pan nie startuje!
I chyba już powiedziały...