Na początek nowina najradośniejsza.
Ucieszyłem się jak żółw! Pani Janina Paradowska... polubiła mnie!
Jak się o tym dowiedziałem? Dzięki relacji Budynia78 ("O! Lubię Chłodnego Żółwia" - wyznała podobno pani Redaktor...), który zastąpił mnie w czasie gali organizowanej przez Wiadomości24.pl, gdzie ogłaszane były wyniki konkursu na "Blogera Roku 2009".
No i wynik też bardzo dobry. Zająłem trzecie miejsce.
Janina Paradowska (z prawej) i Budyń78 (Fot. Mateusz Max Maksiak)
Rok temu, podczas podobnej "gali", pani Janina Paradowska nie ukrywała swego rozczarowania, gdy okazało się, że nie pojawiłem się na uroczystości ogłoszenia wyników.
Co prawda, kilka dni później, próbowałem ratować sytuację i zamieściłem na blogu notkę, w której wytłumaczyłem dlaczego blogerzy powinni unikać "salonów", ale do dziś nie mam pewności, czy słynnej Dziennikarce udało się przeczytać moje usprawiedliwienia, ani czy uznała je za wystarczające...
W tym roku byłem znacznie lepiej przygotowany... Komunikat w tej sprawie przygotowałem nie czekając na pytania redaktor Paradowskiej! Do tego, zainspirowany przykładem znanego polityka-poety, Bronisława Komorowskiego, treść całą złożyłem w urokliwy "bronkostylowy" wierszyk (Budyniu, dzięki za mistrzowską recytację!).
"Chłodny Żółw jest wielce wzruszony
Że proszą go na salony.
Już nawet chciał nie iść do kina...
Tu miała być Pani Janina!
Jak czyni szołmenów dziś wielu
W solarium był, nałożył żelu...
Lecz żel się skorupy nie ima.
Czy wiosna to, czy jeszcze zima.
Dlatego, jak wiecie już sami,
Nie będzie go w tańcu z gwiazdami.
A tutaj? Pojawi się chętnie...
Jak tylko mu skorupa zmięknie".
Uznałem, że to ciągle za mało...
Dlatego właśnie, specjalnie dla redaktor Paradowskiej wykonałem pierwszą w historii koszulkę z nadrukiem "Chłodny Żółw Collection".
Budyń na pewno dałby radę przekazać Dziennikarce Roku ten skromny, upominek, ale... nawalili Organizatorzy konkursu!!! Zaproszenie wysłali mi dopiero na 22 godziny przed rozpoczęciem gali! Koszulka nie zdążyła dojechać...
Pani Janino, przepraszam Panią w imieniu własnym, a przede wszystkim w imieniu Organizatorów konkursu! Obiecuję, że w przyszłym roku otrzyma Pani ode mnie nowy model, z nowej, jeszcze piękniejszej kolekcji...
A co z historyczną koszulką "ChŻC" z numerem "1" (rozmiar niezbyt duży... "M")?
Postanowiłem oddać ją na aukcję. A zyski :) ze sprzedaży przeznaczyć na cele charytatywne... "AgaTrento" koszulkę sfotografowała, wrzuciła na Allegro,
no i... (Tu! Tu KLIKAMY!!!) jest AUKCJA!!
Cena wywoławcza 1 złoty :) Brak górnych ograniczeń!
Od zwycięzcy aukcji (jeśli w ogóle ktokolwiek będzie chciał wydać więcej niż 1,00 zł!) oczekuję też niezobowiązujących propozycji najbardziej charytatywnego z charytatywnych celów na jaki można by wydać wylicytowaną górę pieniędzy.
Nie zamierzam dyskryminować uczestników licytacji z powodu ich poglądów politycznych :)
Gdyby portal Wiadomości24 chciał przebić wszystkich konkurentów, aby przekazać wylicytowaną koszulkę redaktor Janinie Paradowskiej, też nie będę protestował... Licytacja trwa 12 dni. Niech wygra najhojniejszy!