"Wyślijmy sygnał, że wszyscy członkowie Platformy mają równe prawa". (Radosław Sikorski)
(źródło: polskatimes.pl)
Zabawa w prawybory coraz bardziej wciąga polityków PO. Nikogo nie zraża fakt, że wynik rywalizacji Komorowskiego i Sikorskiego jest już od dawna znany.
Dziennik "Polska" "dotarł" nawet do listu jednego z kandydatów:
"Dotarliśmy do listu Radosława Sikorskiego. Przyznaje, że jest w PO tylko dwa lata, ale nawołuje: "Wyślijmy sygnał, że wszyscy członkowie Platformy mają równe prawa". Snuje wizję Polski "dynamicznej i konkurencyjnej, kraju sukcesu gospodarczego i bezprzykładnego awansu cywilizacyjnego. Kraju ludzi młodych, coraz lepiej wykształconych, władających językami". Równocześnie Sikorski przypomina o "tragifarsie, jaką były i są rządy braci Kaczyńskich". Ten list dobrze charakteryzuje argumenty, jakimi szef MSZ będzie się posługiwał w prekampanii".
Na wypadek, gdyby ktokolwiek miał jeszcze wątpliwości w sprawie wyników, partyjne "autorytety" zapewniły o swym poparciu dla Komorowskiego, głosy ma liczyć Hanna Gronkiewicz Waltz, a Władysław Bartoszewski wezwał Sikorskiego do wycofania się z konkurencji ze starszym kolegą.
Co na to Sikorski? Ciągle udaje, że to rywalizacja na poważnie...