Notka eurodeputowanego PIS, Marka Migalskiego robi wrażenie. Czy PiS odpowiada za świństwo wobec Anity Gargas? Mocne pytanie jak na polityka wybranego do PE z listy Prawa i Sprawiedliwości!
Współpraca PiS i SLD w telewziji była by aż tak zgodna, że obie partie pomagały sobie w odwołaniu Anity Gargas?Śmiała teza. Coś musi się wydarzyć...
Póki co, polecam - nie mniej ciekawy od notki Eurodeputowanego - artykuł "Rzeczpospolitej".
"Materiał o niechlubnych faktach z przeszłości Wojciecha Jaruzelskiego zbulwersował lewicowych członków władz TVP. Politycy SLD zaczęli żądać dymisji wiceszefowej Jedynki i odpowiedzialnego za sprawy programowe w TVP Przemysława Tejkowskiego.
Jednak jak ustaliła „Rz”, to nie Gargas, ale jej bezpośredni przełożony Wojciech Hoflik osobiście wydał polecenie nagłej zmiany ramówki i emisji filmu o Jaruzelskim, który nie był zaplanowany na ten dzień. Wcześniej, jak twierdzą nasi informatorzy, Hoflik blokował emisję filmów o antykomunistycznym zabarwieniu.
– Od początku był przeciwny zatrudnianiu Gargas. A w ten sposób podał czerwonym jej głowę na tacy – twierdzi nasz informator, wysoki rangą członek władz TVP. Z Wojciechem Hoflikiem nie udało nam się wczoraj porozmawiać.(...)
W całej sprawie tajemnicze jest zachowanie Przemysława Tejkowskiego, wiceprezesa TVP rekomendowanego przez PiS. To właśnie on na piątkowym posiedzeniu zarządu TVP do programu obrad wprowadził punkt sprawy kadrowe, który umożliwił głosowanie za dymisją Gargas. Dlaczego?
– Prosił mnie o to jeden z kolegów z rady nadzorczej. Dopiero kiedy to zrobiłem, dowiedziałem się, o co naprawdę chodzi – tłumaczy „Rz” Tejkowski.
– Nie było żadnej decyzji rady, by odwoływać Gargas czy zbierać zarząd w tej sprawie – mówi „Rz” Tomasz Szatkowski, członek rady nadzorczej TVP.
Na posiedzeniu zarządu Tejkowski głosował przeciw odwołaniu Gargas. Ale pod nieobecność prezesa TVP Romualda Orła lewica miała większość 2:1. – To dziwne, że w trybie pilnym zwołano zarząd akurat teraz, choć od listopada wiadomo było, że prezes ma wtedy urlop – mówi „Rz” członek władz TVP.
Jak twierdzą informatorzy „Rz”, krótko przed odwołaniem Gargas, podczas nieoficjalnego spotkania polityków PiS, odpowiedzialny za medialny sojusz z SLD w TVP poseł Adam Lipiński miał powiedzieć, „jeśli nasi koledzy nie poradzą sobie z odwołaniem Gargas, to pęknie koalicja w TVP”.– Nie rozmawiam o tym. Nie wiem, skąd takie informacje – mówi „Rz” Lipiński".