(Na podstawie relacji telewizji TVN24 z demonstracji przed Pałacem Prezydenckim)
- Fajny film wczoraj widziałem!
- Momenty były?
- Maaasz... Najlepiej jak taka jedna laleczka z mikrofonem w rączce, że niby dziennikarka TVN-u...
- Blondyneczka?
- No! Jak z dowcipu!
- To lubię... I co, i co z nią...?
- No i mówi do kamery, że pod latarnią się ustawiła...
- Nie gadaj! Pod latarnią!?
- No pod latarnią! A ciemno wtedy było...
- Ciemno...? I co? I ona pod tą latarnią? Tak stoi tylko?
- No stoi sobie, no bo pracuje niby...
- Nie gadaj, pracuje...? Pod latarnią?
- No pracuje... A pod tą latarnią stoi, bo na latarni od pół godziny dwóch zawodników, antyfanatyków, antykrzyżaków z takim transparentem "Krzyżacy precz!" sobie spokojnie siedziało... Że niby bohaterowie.
- Lubieli wypić?
- No masz... No i wszystko było w porządeczku... Siedzą sobie przez pół godziny...
- I co, i co? Wlazła do nich?
- Nie no nawet chciała... żeby być bliżej akcji...
- Bliżej akcji... Efekciara... nie mogę!
- Ale kiedy już się miała wspinać, nagle...
- No! No co z nią...?
- Nagle... sru! Jedenz tych bohaterów na latarni... Sru! Drugiego pięścią w łeb walnął!
- A spryciula! Konkurenta chciał się pozbyć?
- Masz... A ten drugi też mu... sruuu!
- Nie gadaj! Jak koguciki?
- No! I tamten go jeszcz raz sru!
- Ja nie mogę... A laleczka co?
- No patrzy się i chyba sie lekko zdenerwowała... bo chyba lubiła obu...
- Obu? Nie gadaj!
- No i nie wytrzymała i mówi, że w takim razie zmienia o nich zdanie, bo jeden z nich na pewno nie jest antykrzyżowcem antyfanatycznym, bo gdyby był antyfanatyczny, to by się tak fanatycznie z drugim antyfanatycznym nie bił, więc na pewno ten co bije jest fanatyczny, a może nawet obydwaj...
- A chłopaki co na to?
- No to chłopaki przestali na nią zwracać uwagę i... tamten pierwszy znowu drugiego... sru! A ten drugi też... sru! Aż z latarni pospadali prawie w ramiona laleczki...
- Pospadali... Ale jaja... Ja nie mogę! Ale kino....